Autor Wiadomość
Logan
PostWysłany: Pon 19:08, 21 Lis 2005    Temat postu:

Aha .. spoko...
wiesz poprostu po roweze mam nie mile wspomnienia..
Gasior
PostWysłany: Nie 13:46, 20 Lis 2005    Temat postu:

Moja odpowiex bedzie krótka i treściwa - TAK !!
Logan
PostWysłany: Nie 10:43, 20 Lis 2005    Temat postu:

To bylo do mnie??
Gasior
PostWysłany: Nie 3:37, 20 Lis 2005    Temat postu:

Nie znasz się i tyle...
Logan
PostWysłany: Sob 17:54, 19 Lis 2005    Temat postu:

a ja nei lubie rowerow.. sa be..
Ewa
PostWysłany: Sob 17:32, 19 Lis 2005    Temat postu:

kiedyś miałam rower- tandem (wiecie- dwu os.), moja koleżanka majka siedziałą z tyłu. I strasznie ją wkurzało o zę ona nei ma wpływu na rower. Wieć kęciła tą swoją niby sztywną kierownicą( która ejst połączona z przednim siodełkiem) a wieć kręciła również siodełkiem- moim !!!! kręciła wieć całym rowerem i wpadłysmy...przednim kołem w słupek zabezpieczający drogę....

Nigdy nie poczułam kierownicy tak blisko siebie...
DE SANT0
PostWysłany: Pon 21:25, 11 Lip 2005    Temat postu: łeeee makarena

hahaha ja jak to ja smialem sie z cierpienia biednego marcina a dzis (kiedystam) i mnie boli miednica (przynajmniej skory se nie zdarlem), po prostu nie trzymalem sie kierownicy tylko robilem blebleblebelblebelble z kciukami w uszach machajac reszta paluchow i sie wywalilem........fajnie bylo, czekam na nastepne okazje dla zrobienia czegos glupiego co mi nie zaszkodzi na przyszlosc...................
Gasior
PostWysłany: Nie 19:44, 10 Lip 2005    Temat postu:

To wystarczy.mamy kolejnego do grania..i przecież nie możes zgrać godzrej od Mumina....
DE SANT0
PostWysłany: Nie 13:21, 10 Lip 2005    Temat postu:

powiem ci tak: nie do konca pamnietam o co chodzi w grze w siatke ale jak mialem na wfie dobry humor to nawet niezle mi szlo
Gasior
PostWysłany: Nie 12:26, 10 Lip 2005    Temat postu:

ciesz się ze nie pojechałeś.nie było wcla emiło......ale następnym razem możesz mi wierzyć bierzemy twą osobę, a jkabyś jeszcze lubił grac w siatkę to w ogóle kozaczek...
DE SANT0
PostWysłany: Sob 21:42, 09 Lip 2005    Temat postu:

tak jak myslalem wszyscy sie dobrze bawia i nawet kiedy mam dzialajacy rower to nic mi nie proponuja........
Gasior
PostWysłany: Sob 18:35, 09 Lip 2005    Temat postu:

Tiaaa....to był bardzo ciekawy dzień...jak ja nie lubie cieniasów na rowerach.którzy boja się byle deszczu i jakiejść tam burzy(która co ciekawe była za nami a nie przed nami)..a marcin łądnie się wyglębił.......odwracam się i patrzę,patrzę i patrzę a tu jakieś ciało przelatuje po betonie...
morte
PostWysłany: Sob 17:11, 09 Lip 2005    Temat postu: Rowerowe w(y)padki.

Sie ludzie macie. Właśnie dziś czyli 9.VII był plan aby se pojechać rowerami do Młocina i pograć w siatkę. Z początku wszystko szło dobrze: było cholernie gorąco i nie zanosiło się na deszcz.
Gdy razem z Marcinem (tzw gąsiorem) podjechaliśmy pod ewę (tą mniejszą) dowiedzieliśmy się że jest zmiana składu i zamiast mnie, gąsiora, ewy, jej koleżanki będą ja, gąsior, ewa, jej koleżanka i jakieś 3 jełopki.
Gdy mieliśmy jakieś 10 min. do Młocin ewa i jej kumpela zdezerterowały.
A my z gęsią pognaliśmy dalej. Po jakiejś godzince nam się znudziło i postanowiliśmy wracać.
Gdy dojeżdżaliśmy do jakiegoś wiaduktu wyjeb eeee tzn przewróciłem się o krawężniki wyrwałem se kawałek skóry z miednicy, starłem bark, rozwaliłem łokieć. To jest zasadniczo koniec bo dalej bym opisał tylko nasz powrót ale to blo nudne tak wwieć sobie daruję. KONIEC

Powered by phpBB © 2001-2004 phpBB Group
phpBB Style by Vjacheslav Trushkin